Nikaraguańskie RetroMigawki – Rozdzieleni
Przyszedł czas rozstania z naszymi wspaniałymi gospodarzami. Wczesny poranek ułatwił wyciszyć emocje – zanim kawa na nowo wpompuje krew do krwioobiegu musi minąć trochę czasu. Serdecznie pożegnałam się z całą trójką z życzeniami wszystkiego naklepszego. Następnie chwyciliśmy z mężem przygotowane w ubiegły wieczór plecaki i ruszyliśmy na przystanek autobusowy. Teoretycznie mogłam pokonać odległość do granicy samodzielnie nie każąc Pawłowi jeździć…