Las d(r)eszczowy
Pracy przy jachcie teoretycznie nie było dużo, ale postępy czyniliśmy powolutku. Każdego dnia wyrywaliśmy chwilę na łączność z internetem, co wymagało odwiedzenia którejś z restauracji. Sebastian początkowo chciał zaopatrzyć się w kartę pre-paid, ale okazało się to niemożliwe. Każda z obsługujących wyspę sieci wymagała danych nabywcy, w tym stałego adresu zamieszkania na Martynice z potwierdzającymi to rachunkami. Po wielu próbach…