Wzdłuż nawietrznych Małych Antyli cz. 1
25.01 Dominika – Martynika (Sainte Anne) Moją imienniczkę opuściliśmy wczoraj wieczorem. Znów przyszło nam pełnić nocne wachty, co całkiem lubię. Najbardziej odpowiada mi nocne żeglowanie przy asyście gwiazd i księżyca. Niestety – nie tym razem. Zmagamy się ze zmiennymi warunkami, nawet wyjęłam strój przeciwdeszczowy. Mam wrażenie, że kurtka i spodnie całkowicie straciły swoje właściwości. Zacinający pod kątem deszcz idealnie wyszukuje…