Dziennik śródziemnomorskiej przygody cz. 3
16 listopada Coś się nareszcie ruszyło i przywiało nam z niezapowiadanego kierunku. Lecimy pod żaglami 8-9w. Dziś o poranku nie było ryb na pokładzie. Księżyc zaraz pójdzie pod wodę, wieje 4-5B, cieplej z każdą milą na południe. Niedziela w Las Palmas? Jeszcze 250Mm po prostej. I jeszcze ciekawostka – Dominika piecze chleb, będąc pierwszą taką osobą na Royalu. Hmm… nie…