Do siebie – do Sainte Anne
Budzimy się jeszcze przed pianiem kogutów, bo bez zwłoki musimy dopłynąć na Martynikę, oddać jacht Witkowi i nowej załodze. Zgodnie z planem, z zapasem czasu płyniemy do Sopers Hole, aby zatankować jacht i odstawić naszych gości. W ciągu godziny docieramy na miejsce i posiłkując się lekturą Doyle’owskiego przewodnika szukamy jednej z dwóch stacji paliw. Wszystko dookoła jeszcze śpi, a my…