WWwW
… czyli Wybrzeże Wisły we Włocławku.
Choć trasa do Włocławka zajęła nam dotychczas najwięcej czasu, to ze względu na przesympatycznych Stopokierowców wspominamy ją bardzo miło. Miasto przywitało nas bezchmurnym niebem i wysoką temperaturą. Na zwiedzanie mieliśmy cały dzień, wyjeżdżaliśmy dopiero nazajutrz rano, także do tematu zabraliśmy się dosyć leniwie, odsypiając dotychczasowe tempo. Pierwszym punktem była jednak wizyta w Kowalu- rodzinnej miejscowości Dobrego Taty. Miasteczko bardzo zmieniło się w ciągu ostatnich dwóch lat. Otoczyły nas zadbane klomby, wyremontowane uliczki i odnowione centrum z fontanną w kształcie dmuchawca. Paweł załapał się nawet na wizytę u fryzjerki – oboje byliśmy zadowoleni z efektu 🙂
Włocławek poznaliśmy głównie z perspektywy nadwiślanej. Spacer wzdłuż rzeki zaczęliśmy przy wyremontowanym ośrodku wioślarskim. Gra świateł na wodzie, bujające się na delikatnej fali smocze łodzie i kawiarnia z koszami kąpielowymi stworzyły bardzo przyjemny klimat. Dodatkowo mogliśmy tu poznać różne oblicza miasta dzięki wystawie fotografii miejscowych artystów. Wycieczkę kontynuowaliśmy betonowym, zadbanym nabrzeżem, przy którym Paweł z niekłamanym zachwytem znalazł krzew chmielu rosnący na końcu ulicy Piwnej.
Dodatkowo naszą wiedzę historyczną ubogaciły tablice z ciekawostkami o danym miejscu. Na naszej trasie minęliśmy również rząd miejsc do wypoczynku i grillowania dostępny dla wszystkich spacerowiczów. W stronę centrum skręciliśmy na wysokości pływającego amfiteatru- również o ciekawej konstrukcji. Dalej dotarliśmy do prężnie działającego ośrodka kultury, a następnie do wiekowej katedry pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Na jej ścianie wisi zegar słoneczny, który prezentujemy na jednym ze zdjęć. Może ktoś z Was wyjaśni, czym są naniesione na nim (złotymi liniami) poprawki? 🙂
Wycieczkę zakończyliśmy spacerem przez tereny parkowe. Dotychczas na słowo Włocławek moja wyobraźnia nie kreowała ładnych obrazów, muszę jednak zweryfikować swoją opinię. Jeśli ktoś z Was będzie przejeżdżał przez te tereny, warto na chwilę się zatrzymać i zwiedzić miasto 🙂
Z Włocławka do Trójmiasta jechaliśmy przez Bydgoszcz, a co było dalej opowiemy w kolejnym wpisie!
Dominika