Jedną nogą…

/ 22 sierpnia, 2018/ Przygotowania/ 4 comments

Niespełna dwa lata przygotowań za nami. Głowy rwą się w świat, a serce chce jeszcze do maksimum wykorzystać chwile z otaczającymi nas ludźmi.

Doświadczamy w ostatnich tygodniach bardzo wiele dobra, wsparcia, radości i wspólnie spędzonego czasu z Wami. Świadomość, że plan nie jest tylko nasz, że jeszcze ktoś chce współuczestniczyć w tej wędrówce, to niezwykłe uczucie. Bardzo Wam wszystkim za to dziękujemy.

Pakujemy się, sprzedajemy rzeczy małe i duże, pracujemy, szukamy najlepszej polisy ubezpieczeniowej, staramy się dostać do załogi transatlantyckich regatach – to wszystko potrzebuje czasu i dzięki Bogu udaje się nam go znaleźć.

A w tym wszystkim jest jeszcze ogrom energii Dominiki i wielkie wsparcie rodziny.

Dziękujemy i działamy!

Paweł

Share this Post

4 Comments

  1. Kurde blaszka, szkoda, że się nie załapałam na wyprzedaż? Muszę jakoś z tym żyć? Wasz blog już wisi na moim FB, dołączają do Was kolejni spragnieni wrażeń „podróżnicy”. Będziecie mieć obstawę! Dominia i Paweł – buziole!

    1. Fakt, większość dorobku (czyt. posagu Dominiki) rozeszła się w ekspresowym tempie. Dziesiątki sprzedawanych przedmiotów rozeszły się w rekordowym czasie, a zyski osiągnęły niebotyczny pułap! 😀 Stąd zmiana planów – wylatujemy jutro własnym samolotem 😀 No dobra, trzeba jeszcze w tym tygodniu spakować pozostałe rzeczy w kartony i przewieźć do rodziców 😉

      1. Ożeszty! Żoniny posąg wyprzedałeś, zarazo??? ?
        Dobrze, że u rodziców miejsca dostatek,
        Przechowasz, co czeba! (znaczy to, czego nie przehandlowałeś ?).
        (Siedze i myśle, kurde blaszka, za jaką karę nie mogę być dzisiaj z Wami!!!).
        Ale i tak bawcie się prześwietnie! ???

  2. Trzymam za Was kciuki. Jedźcie, spełniajcie marzenia! I pozdrówcie ode mnie Nową Zelandię, bardzo chciałabym tam kiedys pojechać 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*
*