O Polsce. Po kolei.
Jesteśmy bezrobotni i bezdomni już ponad dwa tygodnie! Taki stan pozwala dojrzeć otaczającą nas rzeczywistość w zupełnie nowym świetle.
Jesteśmy bezrobotni i bezdomni już ponad dwa tygodnie! Taki stan pozwala dojrzeć otaczającą nas rzeczywistość w zupełnie nowym świetle.
Zgodnie z planem, nasz pierwszy intensywny tydzień po wyjeździe z Olecka obfituje w liczne spotkania z najbliższymi i układanie kolejnych wyjazdowych puzzli 😉
Niespełna dwa lata przygotowań za nami. Głowy rwą się w świat, a serce chce jeszcze do maksimum wykorzystać chwile z otaczającymi nas ludźmi.
Po kolejnej deszczowej nocy nie poddaliśmy się i znów ruszyliśmy zwiedzać. Wypożyczonymi rowerami dotarliśmy na trzy punkty widokowe wokół Pustyni Błędowskiej. Każdy z nich ukazywał jej inny charakter. Szczęśliwie po drodze załapaliśmy się jeszcze na ostatni ćwiczebny zrzut brygady desantowej i z wielką atencją oglądaliśmy ludzi spadających z rozłożystymi pieczarkami na plecach.
Na ostatni tydzień czerwca udało nam się wyrwać na urlop. Uznaliśmy, że jest to świetna okazja, by sprawdzić swoje siły na planowaną wyprawę w nieznane. Spakowaliśmy namiot oraz zgromadzony dotychczas ekwipunek i postanowiliśmy sprawdzić, jak „działa” autostop.
Motywacje do pójścia w las są różne. Niektórzy uciekają od zgiełku pędzącego świata, innych pociąga obcowanie z naturą bez bycia oddzielonym od niej szklanym ekranem. My też czasem idziemy w „głuszę”.
Marzenia w miarę nabierania kształtów rozrastają się, a szeroki świat jest niezwykle pociągający i piękny. Przecież już sama nasza ojczyzna jest zróżnicowana i pełna wielu kontrastów.
Chociaż kilkakrotnie zabieraliśmy się w tym roku do rozpięcia hamaków pomiędzy drzewami i spędzenia w nich nocy, to udało nam się w nich przespać dopiero wczoraj. Cały zestaw szczęśliwie przetrwał zimę w szafie bez szwanku.
Ambitny plan wyjazdu podzieliliśmy na etapy (Zobacz całą mapę podróży), w każdym z nich stawiając na inny środek transportu. Co prawda, jesteśmy otwarci na zmiany podyktowane okolicznościami podróży (gdzieś może nam się bardzo spodobać!), ale to decyzja o podróży jachtostopem zdeterminowała jesień, jako moment rozpoczęcia przygody.
W obliczu wielu pytań dotyczących sinusoidalnego podróżowania, Zimne Kiwi śpieszy z wyjaśnieniami 🙂
Z potrzeby serca i rozumu, stworzyliśmy podwaliny pod styl sinusoidalnego przemieszczania się po świecie, starając się korzystać przy tym ze zjawisk zachodzących w przyrodzie. Świat potrzebuje prekursorów w każdej dziedzinie, prawda? 🙂
Pomysłów na nazwę naszego bloga (na chwilę obecną strony informacyjnej dla rodziny i przyjaciół) było kilka w ciągu ostatnich miesięcy, ale Zimne Kiwi wydało nam się najbliższe