Idzie jak po sinusoidzie cz.2
W obliczu wielu pytań dotyczących sinusoidalnego podróżowania, Zimne Kiwi śpieszy z wyjaśnieniami 🙂
Już od początku planowania podróży, mieliśmy wielką potrzebę przebycia jej pod żaglami, bo w tym rzemiośle zdobyliśmy już pierwsze oceaniczne szlify podczas ubiegłorocznej podróży. Co prawda pierwotnie zastanawialiśmy się nad zakupem jachtu, ale w końcu zwyciężyła „lżejsza” opcja tj. dwóch plecaków i czterech nóg oraz jachtostopu.
Dzięki talentowi organizatorskiemu Dominiki dość szybko wpadła nam w rękę książka znakomitego polskiego kapitana Andrzeja Urbańczyka „Dookoła świata bez sztormów”, która uporządkowała nam zarys harmonogramu podróży i pozwoliła ustalić datę wyjazdu oraz, pośrednio, planowaną trasę.
Jesienią chcemy poruszać się wraz ze słońcem na południe Europy i przez kraje Ameryki Środkowej, natomiast wiosną na północ – również podążając za „lepszą pogodą”. Wczesnym latem 2019 roku planujemy pokonać drugi morski fragment podróży z Ameryki Północnej przez Hawaje do Nowej Zelandii.Zestawienie linii trasy tak mocno przypominało Pawłowi sinusoidę, że musiał ubrać to w koncepcję i przedstawić Światu.
Jak widać na powyższym obrazku – jest to mocne przybliżenie 😀